Dlaczego wysiłek pomaga kobiecym piersiom?
Systematyczne uprawianie sportu redukuje ryzyko raka piersi średnio o 25 procent. Dobroczynny wpływ zwiększonej aktywności fizycznej odczuwają kobiety w każdym wieku, ale szczególnego znaczenia nabiera ona u pań po menopauzie. W tekście wypowiada się dr n. med. Diana Hodorowicz-Zaniewska, koordynator Uniwersyteckiego Centrum Leczenia Chorób Piersi w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
- PAP / Gazeta Lekarska
"Sport to zdrowie” – to stwierdzenie zna chyba każdy z nas. Okazuje się, że wieloletnia i regularna aktywność fizycznazmniejsza również ryzyko raka piersi. Korzystny wpływ ruchu jest wielokierunkowy, m.in. w odniesieniu do układu immunologicznego.
Podczas wysiłku fizycznego uwalniane są katecholaminy i kortyzol, które z kolei powodują wzrost liczby komórek układu odpornościowego, tzw. cytotoksycznych limfocytów, stanowiących pierwszą linię obrony przed patogenami i zmutowanymi komórkami własnymi.
Aktywność fizyczna zmniejsza też stężenie hormonów płciowych w surowicy krwi. W czasie wysiłku dochodzi do zwiększenia zawartości globuliny, która wiążąc hormony w osoczu ogranicza tym samym ich tzw. biodostępność. Wydaje się, że w przypadku raka piersi to główny mechanizm odpowiedzialny za korzystny efekt ćwiczeń. Przy czym sport należy uprawiać bez względu na wiek, z czasem zyskuje on nawet na znaczeniu.
– Ruch wywiera nieco większy wpływ w okresie post - niż premenopauzalnym. Poprzez redukcję ilości tkanki tłuszczowej, która odpowiada za zwiększanie poziomu estrogenów w organizmie kobiet po menopauzie, zmniejszamy ryzyko zachorowania na hormonozależnego raka piersi, najczęstszego typu nowotworu w tej grupie wiekowej – mówi dr n. med. Diana Hodorowicz-Zaniewska, koordynator Uniwersyteckiego Centrum Leczenia Chorób Piersi w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Cały artykuł można przeczytać tutaj: https://gazetalekarska.pl/?p=45855