Wiceprezes PTO: Jaskra nieodwracalnie zabiera wzrok
Jaskra może być wrodzona, młodzieńcza i wstępować w każdym wieku - mówi prof. Bożena Romanowska-Dixon, kierownik Oddziału Klinicznego Okulistyki i Onkologii Okulistycznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.
- Medexpress.pl
Rozmawiamy o II już edycji kampanii badań przesiewowych w kierunku jaskry. Jak wielki jest to problem medyczny i społeczny w Polsce?
Musimy zdać sobie sprawę, że jaskra jest chorobą, która w sposób nieodwracalny zabiera wzrok. Im wcześniej rozpoczniemy leczenie, tym większą szansę mamy zachować użyteczne widzenie. Musimy mieć świadomość, że w Polsce choruje 800 tysięcy osób. To bardzo duża skala problemu. Biorąc pod uwagę fakt, że wiele z tych osób nie jest diagnozowanych, ponieważ jaskra rozpoznawana jest u około 50 procent osób, które rzeczywiście są chore, to istnieje bardzo poważne ryzyko, że pacjenci orientują się wtedy, kiedy nerw będzie już uszkodzony. Zawsze możemy liczyć na to, że zwiększenie wiedzy i świadomości w społeczeństwie o chorobie może spowodować chęć przebadania się. Sonda uliczna pokazała, że większość osób jaskrę myli z zaćmą. Zaćma to nieprzejrzystość soczewki. To sytuacja podobna do takiej, kiedy patrzymy przez przymgloną szybę. A kiedy wymienimy szybę na przezroczystą, widzimy wtedy tak samo dobrze. Możemy takie zaburzenie widzenia całkowicie odwrócić. Jeżeli oko nie ma innych schorzeń, to po operacji zaćmy pacjent widzi bardzo dobrze. Natomiast w sytuacji, kiedy mamy uszkodzony nerw wzrokowy, sytuacja jest nieodwracalna. I dzieje się to bardzo podstępnie tzn. pacjent nie odczuwa na początku żadnych zaburzeń widzenia, ponieważ tracimy powoli pole widzenia, a nie ostrość wzroku.
Wywiad można przeczytać tutaj: http://www.medexpress.pl/wiceprezes-pto-jaskra-nieodwracalnie-zabiera-wzrok/69771