Przez źle łykane leki ginie nas więcej niż w wypadkach na drogach
Czy lekarze nas trują? A jeśli nie, to dlaczego tak wielu ludzi umiera z powodu powikłań i komplikacji po zażyciu medykamentów? - Odpowiedzialność leży zarówno po stronie doktora, jak i chorego - uważa farmakolog dr Jarosław Woroń.
- Dziennik Polski
- Lekarze pewnie Pana nie lubią?
- Dlaczego?
- Bo twierdzi Pan, że przepisują leki bez opamiętania.
- Może kiedyś powiedziałem tak o lekarzach podstawowej opieki zdrowotnej. Miałem na myśli, że czas przeznaczony na jednego pacjenta wyklucza indywidualne podejście i odpowiednie dobranie leków. Nie mówiąc już o zadaniu przez chorego pytania.
- Na to zwykle pozostaje jedna minuta.
- Gdzie tu czas na rozwianie wątpliwości, na dokładny wywiad? Dlatego wcale mnie nie zaskakuje, że choroby polekowe, czyli efekt tego, co jest indukowane niewłaściwym podaniem środków, jest jedną z pierwszych dziesięciu przyczyn zgonów w naszym kraju. Mówiąc więc o nieprzytomnym przepisywaniu medykamentów, podkreślam w ten sposób kwestie błędu w farmakoterapii - czyli przepisaniu nie tego specyfiku, nie temu pacjentowi, nie w tej dawce i nie w tym towarzystwie.
Przeczytaj całość: http://www.dziennikpolski24.pl/magazyny/magazyn-piatek/a/przez-zle-dobrane-i-zle-lykane-leki-ginie-nas-wiecej-niz-na-drogach,9848686/