Archiwum zamówień publicznych

Archiwum zamówień publicznych

 

 

 

 

„Jedynie miłość rozumie tajemnicę: innych obdarować i samemu przy tym stać się bogatym.”

/Clemens Brentano/

 

Już od trzech dni jestem w domu (11 dni byłem w szpitalu) i próbuję zbierać siły po zakażeniu kornawirusem. To bardzo podstępny wirus! Atakuje, ale nie od razu daje o sobie znać. Gdy jednak już się ujawni, jest tylko gorzej. Dlatego tak ważne, byśmy siebie obserwowali i nie lekceważyli żadnych objawów. Byśmy dbali o siebie i o swoich bliskich. O znajomych i nieznajomych. Nośmy maseczki! Unikajmy zgromadzeń! Jeśli nie trzeba, nie wychodźmy z domu! Pamiętajmy: „Nie jesteśmy sami na tej małej pędzącej w nieskończoność planecie!”

 

Dziś jednak chcę przede wszystkim podziękować lekarzom, pielęgniarkom, sanitariuszom, dietetykom, salowym, ratownikom medycznym oraz całej obsłudze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. To Państwo mi pomogli. To Państwo byli przy mnie w najtrudniejszych chwilach. To Państwo mnie uratowali. Mogę napisać tylko tyle – DZIĘKUJĘ!!! Dziękuję za Państwa zaangażowanie, bezgraniczne poświęcenie, bezpardonową walkę z wirusem. Dziękuję więc przede wszystkim Państwu: dr Barbarze Balickiej-Ślusarczyk, dr. Maciejowi Sztuce, dr. Krzysztofowi Ciszewskiemu, dr. Piotrowi Hydzikowi, dr Aleksandrze Dębickiej, dr Halinie Pocztar, dr Oldze Kaczmarczyk i dr. Krzysztofowi Przęczkowi.

 

Nie wszystkich jednak znam z imienia i nazwiska, większości nazwisk nie ma w karcie wypisu. Szczególnie jednak dziękuję Wam Panie Pielęgniarki, Salowe, Dietetyczki, które w kombinezonach, maseczkach, goglach, przyłbicach codziennie opiekowałyście się mną i innymi pacjentami. Byłyście na pierwszej linii frontu, w samym centrum zakażenia. Mimo to z uśmiechem, żartem, dobrą radą i pocieszającym słowem wykonywałyście wszystkie zabiegi. I za to, że nigdy nie dałyście Panie poznać, że jesteście zmęczone. A przecież musiałyście być zmęczone potwornie! Pomagałyście mnie i innym pacjentom przejść przez tę chorobę. Jestem Wam Panie za to niezwykle wdzięczny. Leki na pewno pomagają, lecz dobre słowo mobilizuje i zachęca.

 

Jesteście Wszyscy Państwo SUPERBOHATERAMI!

 

Dedykuje Wam fragment piosenki Czesława Niemena:

 

„Lecz ludzi dobrej woli jest więcej

I mocno wierzę w to,

Że ten świat,

Nie zginie nigdy dzięki nim.

Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie !”

 

Krzysztof

 

 

We use cookies to optimize your experience. By browsing our site you agree to our Privacy Policy.