Przełomowy dzień dla polskiej urologii
Jedyna w Polsce i tej części świata oraz najnowocześniejsza w Europie Pracownia Wideourodynamiki jest już gotowa na przyjęcie pierwszych pacjentów. Tym samym Szpital Uniwersytecki w Krakowie dołączył do elitarnego grona światowych ośrodków mogących poszczycić się tak zaawansowaną diagnostyką, która pozwala na bardzo dokładne rozpoznanie uszkodzenia odpowiednich pięter układu moczowego, a tym samym na dobranie najwłaściwszego sposobu leczenia. Oficjalne otwarcie Pracowni odbyło się czwartek, 16 czerwca.
- To wielki dzień dla urologii, której jedną z gałęzi jest urologia czynnościowa, rekonstrukcyjna, która odpowiada nie tylko za eliminowanie patologii z układu naszych podopiecznych, ale ta która odpowiada za jakość ich życia – tłumaczył prof. dr hab. n. med. Piotr Chłosta, Kierownik Oddziału Klinicznego Urologii i Urologii Onkologicznej. – Wspólnymi wysiłkami udało się stworzyć najnowocześniejszą w tej części Europy instytucję w której będziemy jeszcze dokładniej rozpoznawać i leczyć wszystkie nieprawidłowości związane z czynnością układu moczowego.
Przeprowadzane w Pracowni Wideourodynamiki badania są kluczowe i uzasadniające m.in. wszczepienie neuromodulatora zwieracza cewki moczowej – innowacyjnej metody dedykowanej pacjentom cierpiących na nietrzymanie moczu. Jest to choroba niezwykle stygmatyzująca, a dotyka również młodych – po operacjach neuroonkologicznych, wypadkach czy kobiety po porodach.
- Pęcherz neurogenny powoduje istotne pogorszenie jakości życia w trzech aspektach – medycznym, ekonomiczny i psychospołecznym. Medyczny jest związany z ryzykiem rozwoju powikłań, z brakiem szczelności układu moczowego i rozwoju zakażeń zewnętrznych. Aspekt ekonomiczny to przede wszystkim nakłady inwestycyjne ponoszone zarówno przez samego Pacjenta, jak i państwo. Natomiast wymiar psychospołeczny to to, że bezwiedne gubienie moczu lub brak możliwości oddania moczu powoduje bardzo istotną izolację naszych podopiecznych, prowadzącą nierzadko do depresji – mówi prof. Piotr Chłosta.
Najnowsze dane epidemiologiczne wskazują, że ponad połowa Polaków powyżej 40 roku życia zgłasza dolegliwości z dolnych dróg moczowych, wśród których szczególne miejsce zajmuje nietrzymanie moczu. To jedne z najbardziej dokuczliwych objawów, a może ono występować nawet u co piątej osoby w tym przedziale wiekowym.
- Jeżeli chodzi o badanie wideourodynamiczne jest to najbardziej zaawansowane i najbardziej kompleksowe badanie oceniające dolne drogi moczowe, czyli układ pęcherz- zwieracz. Jest to również badanie charakteryzujące się najwyższym stopniem referencyjności. Przeznaczone jest przede wszystkim dla chorych z pęcherzem neurogennym, ze złożonym nietrzymaniem moczu, czy z opornymi na dotychczasowe leczenie objawami z dolnych dróg moczowych – podaje dr Mikołaj Przydacz, Kierownik nowo otwartej pracowni. - Na ten sprzęt nie tylko czekało środowisko urologiczne, ale i Pacjentów, a nawet innych lekarzy – neurologów, neurochirurgów, ortopedów, ponieważ wideourodynamika powinna być stosowana przy pęcherzu neurogennym, czyli z zaburzeniami oddawania moczu na tle choroby neurologicznej. Przede wszystkim będą to urazy rdzenia kręgowego, stwardnienie rozsianie – chcemy tym chorym poprawić jakość życia poprzez odpowiednie leczenie. Do tej pory Pacjenci z pęcherzem neurogennym w Polsce byli pozbawieni jakichkolwiek diagnostyki jeśli chodzi o wideourodynamikę, która według aktualnych wytycznych jest złotym standardem diagnostycznym i złotym standardem postępowania.
Szacuje się, że w Polsce może być nawet 100 tysięcy osób, które mogą wymagać takiego sposobu diagnostyki - niezbędnej aby ochronić tych pacjentów przed przewlekłą niewydolnością nerek w prognozie długoterminowej.
- Jesteśmy świadkami niezwykle ważnych wydarzeń. Szpital, który był budowany aby leczyć najcięższe przypadki i ma ambicje aby być postrzeganym jako najlepszy w Europie, ma okazję zaprezentować nowe urządzenie. Urządzenie, które nie jest kupione przypadkowo. Sięgnęliśmy po nie, gdyż w naszym szpitalu pracuje zespół najlepszych specjalistów urologii w Polsce, którzy w pełni wykorzystają możliwości i zaawansowanie technologiczne tego sprzętu – podsumował dyrektor Marcin Jędrychowski.
Warto wspomnieć, że najbliższa – podobnie wyposażona pracownia wideourodynamiki - znajduje się w… Kanadzie, w Montrealu. Sprzęt kosztował ponad 2 miliony złotych, a pierwsi pacjenci będą mogli z niego skorzystać już w przyszłym tygodniu.