Rozpoczyna się "Tydzień walki z otyłością w Krakowie"
Dziś w Szpitalu Uniwersyteckim odbyła się konferencja prasowa inaugurująca wydarzenie. Zakończy je wielki piknik - 11 września, przy ul. Kolnej.
Głownym celem kampanii “Tydzień Walki z Otyłością w Krakowie” prowadzonej przez Stowarzyszenie Pacjentów Bariatrycznych CHLO we współpracy ze Szpitalem Uniwersyteckim jest zbudowanie świadomości na temat choroby otyłości, jej negatywnych skutków dla zdrowia i życia społeczeństwa oraz dostępnych metod profilaktyki i leczenia.
W Polsce wyniki badań NATPOL III wskazują, że 53 % dorosłych Polaków ma nadwagę lub otyłość, przy czy czym w populacji
w wieku powyżej 45 lat odsetek wzrasta aż do 77%. Oznacza to, że już dwóch na trzech dorosłych Polaków ma nadwagę lub otyłość, co stanowi około 11 milionów chorych.
Osoby zmagające się z tą chorobą są jedną z najbardziej dyskryminowanych i marginalizowanych grup społecznych. Z badań wynika, że często są postrzegane jako mniej inteligentne, niezadbane i takie, które nie radzą sobie z własnym życiem. Kumulacja źródeł problemów eszcze bardziej utrudnia efektywne leczenie.
Obecnie jedną z najskuteczniejszych metod walki z otyłością olbrzymią są operacje bariatryczne. W Krakowie od ośmiu lat
z powodzeniem wykonuje się je w Szpitalu Uniwersyteckim, na Oddziale Chirurgii Endskopowej, Metabolicznej oraz Nowotworów Tkanek Miękkich.
- Obserwujemy stały wzrost zainteresowania tego typu operacjami, co nie powinno dziwić, gdy uświadomimy sobie, że dają one aż 80 procentowe szanse na skuteczną i przede wszystkim trwałą utratę wagi oraz powrót do normalnego funkcjonowania. Dla porównania – bez niej szanse te wynoszą około kilka procent. Pamiętajmy jednak, że operacja ma pomóc w pracy nad sobą,
a nie ją zastąpić. Bez zmiany stylu życia, kilogramy oraz choroby współistniejące z otyłością powrócą – mówi prof. Andrzej Budzyński, Kierownik Oddziału.
Operacji może poddać się osoba cierpiąca na otyłość olbrzymią. Wskazaniem do jej wykonania jest BMI (Body Mass Index, czyli wskaźnik masy ciała, który oblicza się dzieląc wagę przez kwadrat wysokości) wynoszące powyżej 40 lub 35, jeżeli u pacjenta występują już choroby jak cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze. Warto też pamiętać, że nie jest to operacja kosmetyczna, a zabieg ratujący życie. - To jest bardzo ryzykowna operacja, a jedynym powodem, dla którego po nią sięgamy, jest to, że jest skuteczna. Jej celem nie jest sama redukcja masy ciała. Otyłość olbrzymia skraca życie o kilkanaście lat i to jest powód. Osoba kwalifikowana do operacji to taka osoba, w przypadku której ryzyko nieprzeżycia z powodu otyłości jest większe niż ryzyko nieprzeżycia operacji – wyjaśnia prof. Budzyński.
Czas oczekiwania na termin operacji to około 6 miesięcy. W Szpitalu Uniwersyteckim wykonuje się ich ponad 150 rocznie, średnio trzy tygodniowo.