- To był szok. Nic się złego z moim wzrokiem przez całe życie nie działo, a nagle dowiedziałam się, że mogę go stracić - mówi Monika Falborska z Grudziądza (woj.kujawsko-pomorskie), która w kwietniu przeszła operację wycięcia guza oczodołu w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zgłosiła się do „Gazety Krakowskiej”po tym, jak przeczytała artykuł o zabiegu, który przeszła. Napisała: „Mąż przeglądając w internecie informacje o mojej chorobie, natrafił na tekst o operacji w szpitalu uniwersyteckim. To ja byłam wtedy operowana. Chciałabym teraz podziękować lekarzom, którzy uratowali mój wzrok.”.