Aktualności

Nasz Szpital

Wysokospecjalistyczne podejście do leczenia rozsianego nowotworu do jamy otrzewnowej - rozmowa z prof. dr hab. n. med. Piotrem Richterem, Kierownikiem Oddziału Klinicznego Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej, Gastroenterologicznej i Transplantologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie


- Profesorze, głośno ostatnio o procedurze HIPEC oraz o tym, że zaledwie kilka tygodni temu - właśnie w Krakowie - wykonano ją po raz pierwszy w Polsce u nastolatka. Teraz Szpital Uniwersytecki otrzymuje Certyfikat Towarzystwa Chirurgów Polskich i Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, potwierdzający spełnianie wytycznych w zakresie wykonywania zabiegów cytoredukcyjnych i procedury HIPEC.  Czym zatem ona jest i na czym polega jej wyjątkowość?

HIPEC to angielski skrót oznaczający pojęcie chemioterapii dootrzewnowej w wysokiej temperaturze. Jest procedurą uzupełniającą do chirurgicznego oraz onkologicznego leczenia w rozsianych nowotworów w jamie otrzewnowej. Jeszcze dwadzieścia-, trzydzieści lat temu rozsiew nowotworu do otrzewnej de facto wiązał się z zakończeniem możliwości leczenia. Można powiedzieć, że taka diagnoza była jak wyrok. Dzisiaj, postęp medycyny i istnienie procedur takich jak HIPEC daje pacjentom szansę na skuteczne leczenie lub wydłużenie życia pacjenta, poprzez zamianę rozsianego nowotworu w chorobę przewlekłą. Oczywiście nie należy zapominać, że HIPEC jest dodatkowym elementem leczenia - niejedynym i niewystarczającym. Podstawowym nadal pozostaje klasyczna chirurgia.

Czyli mówiąc wprost otwarcie jamy brzusznej na sali operacyjnej i całkowite usunięcie guza lub guzów.

Podczas takiego zabiegu dokonuje się procedury wycięcia tych narządów z naciekiem raka, które nie są krytyczne dla życia, po to żeby usunąć całkowicie lub prawie całkowicie nowotwór z jamy otrzewnowej. Tego typu wielonarządowe wycięcie może obejmować zarówno organy takie jak żołądek, jelito grube, jelito cienkie, część wątroby, śledziony, trzustkę, drogi żółciowe pęcherzyka, ale także bardzo specyficzną strukturę jaką jest błona otrzewnej znajdująca się na powłokach lub na trzewiach, która właśnie jest miejscem implantacji komórek nowotworowych i miejscem powstania guzków nowotworowych.

Jeżeli procedura chirurgiczna pozwoli na usunięcie całego lub większości nowotworu, wówczas ma sens również jednoczasowe podanie chemioterapii dootrzewnowej. Ma to za zadanie osłabienie żywotności lub wręcz zniszczenie komórek nowotworu.

Chemioterapia dootrzewnowa to nic innego jak cytostatyk który podaje się w pompie infuzyjnej przez okres około godziny. Wszystko jest oczywiście nadzorowane, tak aby uzyskać najlepszy efekt toksyczny dla komórki lub potencjalnej komórki nowotworowej.

Co ciekawe jednak tego typu chemioterapię stosujemy nie tylko w sytuacji istnienia już rozpoznanego rozsiewu do otrzewnej, ale również w sytuacji przewidywanego i wysoce podejrzanego procesu - kiedy przypuszczamy, że komórki nowotworowe mogły już ulec zasiedleniu. Wtedy mówimy o chemioterapii jako formie prewencji. W Szpitalu Uniwersyteckim zresztą koordynujemy ogólnopolski program CHIMERA, który obejmuje chorych z rakiem żołądka, u których istnieje wysokie prawdopodobieństwo zaistnienia rozsiewu, niewidocznego jako zmiany przerzutowe. Właśnie u tych chorych, podczas operacji raka żołądka, wykonujemy chemioterapię dootrzewnową.


- Ile szpitali stosuje tego typu chemioterapię w ramach procedury HIPEC?

- Procedurę chemioterapii dootrzewnowej w całej Polsce wykonuje zaledwie 7 oddziałów: w Warszawie, Gdańsku, Zielonej Górze, Lublinie, Łodzi, Bydgoszczy oraz oczywiście w Krakowie w Szpitalu Uniwersyteckim. My tę procedurę wdrażamy już prawie od 10 lat.  
Dla przykładu trzeba powiedzieć, że kraje nam bliskie - z punktu widzenia jakości medycyny - jak Niemcy czy Włochy, mają po kilkadziesiąt tego typu ośrodków w całym kraju. Pomysłodawcą i pionierem tego typu „łączonych” operacji był prof. Sugarbaker w USA . To tam powstały pierwsze centra wysokospecjalistycznej chirurgii, chemioterapii oraz wysokospecjalistycznej opieki intensywnej nad pacjentami trudnymi, z ciężką postacią choroby. To tam udowadniano, że pomimo trudności, możliwe jest skuteczne leczenie, a nawet wyleczenie.

- Skoro zatem HIPEC to metoda, która istnieje już od kilku lat, dlaczego dopiero teraz wykonano ją po raz pierwszy u dziecka?

Pacjentem była osoba poniżej 18 roku życia, ale na granicy dziecko-dorosły, tzw. „młody dorosły”. To dość specyficzna grupa chorych, która w przyszłości będzie stanowić wyzwanie i wymagać specjalnego spojrzenia na ich opiekę. Zresztą już teraz, wspólnie z dyrekcją Szpitala Uniwersyteckiego oraz Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego, pod patronatem rektora CM UJ, pracujemy nad stworzeniem modelu takiej skoordynowanej opieki nad młodym dorosłym onkologicznym. Można powiedzieć, że pionierski zabieg zastosowania naszych doświadczeń leczenia rozsianego nowotworu u dorosłych, w przypadku dzieci/nastolatków już za nami.

- Dziękuję za rozmowę.

Kontrast strony:

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Informujemy, że od 25 maja 2018 r. stosujemy RODO (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), czyli nowe unijne rozporządzenie, które dotyczy ochrony danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z Informacjami dla Pacjenta, które znajdą Państwo w zakładce Dla Pacjenta - Ochrona danych osobowych.